środa, 15 czerwca 2011

od Marcina

Żegnaj laleczko 3

Wzrok mi się psuje, niewyraźnie widzę,
jak odchodzisz, kochanie. Odchodzisz na zawsze
i zawsze będziesz odchodziła. Więc oto zostaje
z rozwiązaniem zagadki. Zło przezwyciężone
stoi przy mnie, rechocząc. Więc oto zostaje
z jednostronnym banknotem, z filtrem pełnym fusów,
skrzypiącym krzesłem. Jutro się obudzę
na tej samej ulicy, a ty będziesz znowu
odchodzić. W zimnym świetle. Przyjdzie wielu jeszcze
złych ludzi, będą mili, będą chcieli, abym
był miły. Miłe świństwa. Miłe zabijanie.
Nie będę miły. I nie będę słodki.
Będę wytrawny wytrwale.